Małe misie miały dzisiaj zaszczyt pozować z najlepszymi Modelami na świecie!
L. i JJ mają swoje misie, obecnie poubierane w grubą warstwę ciuszków, bo zimno. Chyba pora wymyślić dla nich jakieś czapki?
Dzisiaj poprosiłam żeby pomogli mi zrobić kilka zdjęć nowych misiów które szukają swojego domu, małych rączek i wielkich serduch, które je pokochają.
W świątecznym klimacie uchwyciłam kilka rozczulający mnie a kilka rozbrajających momentów- tacy byli Modele, jeden Wrażliwiec, drugi Szaleniec 😉 Takich ich kocham 🙂
Oczywiście nie obeszło się bez walk, kto pierwszy, z którym misiem, itd. no ale wszyscy wyszli żywi ze zdjęciowego planu.
* * * * * * *
Marzę o tym aby robić to co lubię być szczęśliwą “zawodowo”, tworzyć różne piękne rzeczy. Jednak celem nie tylko jest dostarczenie ludziom wartościowych wytworów, a dla mnie pieniędzy na kredyt ( no sorrki może niezbyt romantycznie ale takie jest życie). Dla mnie jako mamy celem jest też mieć pracę elastyczną, która pozwoli mi spędzać piękne chwile z moimi dziećmi.
Obecnie w moim życiu jest wiele zmian. Ogarniam bardzo wiele płaszczyzn. Sklejam się …
Ale też wreszcie nie tylko marzę, zaczełam działać. Nie czekać na odpowiedni moment, motywację, farta, zaczęłam pracować nad tym żeby realizować to co już na milion sposóbów nieraz obmyślałam w głowie. Zaczęłam robić małe kroczki. Często dla bliskich niezauważalne, nie mówiąc gdzie to ma cały świat 😉 Dla mnie przełomowe, otwierające mi kolejne drzwi, pokazujące nowe ścieżki, których wcześniej nie dostrzegałam. Krok wstecz po prostu są niewidoczne. Zaczęłaam pozwalać sobie marzyć i wierzyć, że mogę to robić.
Potrzebuję jeszcze troszkę sił, ale kiedyś to opiszę, bo może trafi tutaj chociaż jedna osoba której się to przyda.
Teraz siły lokuję w robienie rzeczy trochę szalonych, trwaniu w tym co podpowiada mi intuicjia, chociaż otoczenie niekoniecznie przyklaskuje moim wyborom.
Mam wspaniałego męża, który pomógł mi przejść bardzo ciężki dla mie czas, a teraz z wyrozumiałośćią patrzy co ja to wymyślam.
I chociaż jego zdaniem “Rób to co kochasz a będziesz miał pieniądze” to grubo naciągany przez coachów slogan, to z wielką cierpliwością pomaga mi (czasami tzn. nie przeszkadza) i nadal kocha 🙂
Taki się niechcący osobisty ten wpis stał. Ale jak to mówi jedna z moich guru od której się uczę (ona o tym nie wie, bo to internetowa zażyłość mistrz-uczeń 😉 ) Ty się nie martw tym, że to może ktoś przeczytać 😉 Hehe więc się nie martwię, bardzo się ucieszę jeśli ktoś dobrnie aż do tego momentu. A jak dobrnąłeś/dobrnęłaś i jeszcze będzie Ci się chciało jakoś dać mi o tym znać – np. fb asiekart to sprawisz mi wielką radość. Pamiętaj dobro powraca, więc warto!
Z serducha pozdrawiam i życzę dobrego dnia!
AsiekArt